Spółka Gazolina – Informacja o historii Spółki, jej twórcach, kontekst historyczny

Spółka Akcyjna „Gazolina” jest bez wątpienia w dziejach polskiej gospodarki tworem szczególnym i wyjątkowym. Początki przedsiębiorstwa, które potem przyjęło nazwę „Gazolina” S.A, są związane przede wszystkim z postaciami dwóch głównych założycieli i inicjatorów działań gospodarczych w sferze przemysłu wydobywczego gazu i ropy naftowej, a mianowicie inżynierów Mariana Wieleżyńskiego oraz Władysława Szaynoka. Znaczna część materiałów archiwalnych, powstałych przede wszystkim w wyniku ich aktywności zawodowej, znajduje się obecnie w dyspozycji Stowarzyszenia Gazolina Wieleżyński, które ma swoją siedzibę w podwarszawskim Brwinowie, w domu Pana Zbigniewa Jamroza, prawnuka Mariana Wieleżyńskiego.

Marian Wieleżyński, inicjator i współzałożyciel firmy „Gazolina” S.A. urodził się 17 lutego 1879 r. w Zastawnej (współcześnie okręg czerniowiecki na Ukrainie). Był synem Waleriana, właściciela ziemskiego oraz Natalii z domu Knapp, która była z kolei spokrewniona ze znaną ormiańską rodziną Abgarowiczów. We wczesnym dzieciństwie Marian stracił ojca, który zginął w katastrofie kolejowej. Rodzina była zmuszona przeprowadzić się do Ołomuńca, gdzie mieszkał dziadek Mariana. Tam też rozpoczął naukę. Oprócz języka niemieckiego, którego używano w domu dziadków, opanował język polski. Po śmierci dziadka powrócił z matką do Czerniowiec.
W 1896 r. ukończył gimnazjum, a następnie rozpoczął naukę na Wydziale Chemii Politechniki Lwowskiej. W okresie studiów angażował się w działalność samorządu studenckiego oraz działalność polityczną (należał do Polskiej Partii Socjalistycznej). Kiedy został relegowany z uczelni, wyjechał do Wiednia, gdzie kontynuował naukę na Politechnice Wiedeńskiej.
W 1901 r. uzyskał stopień inżyniera, otrzymując równocześnie nagrodę za wybitne osiągnięcia w nauce.

Tuż po ukończeniu studiów ożenił się z Jadwigą Siedlecką. Wspólnie z żoną zamieszkali w Drohobyczu, tam też został zatrudniony w rafinerii
„Galicja”. Była to jedna z najstarszych, największych rafinerii w Zagłębiu Naftowym Borysławia, zbudowana w Drohobyczu przez austriacki kapitał, który posiadał i eksploatował również wiele szybów produkcyjnych najstarszego i największego na kontynencie europejskim zagłębia naftowego po Baku nad Morzem Kaspijskim i Ploeszti w Rumunii. Po kilku miesiącach pracy złożył wypowiedzenie i rozpoczął własną działalność gospodarczą.
W 1902 r. powołał do życia Zakład Doświadczalny dla Przemysłu Ropy i Gazu Ziemnego inż. Maryana Wieleżyńskiego. W laboratorium przeprowadzano analizy, ekspertyzy i kontrolę wydobywanej w Galicji ropy naftowej oraz produktów z niej pochodnych. Zakład wydawał certyfikaty jakości niezbędne, ze względu na obowiązujące regulacje prawne, w obrocie handlowym surowcem. Bez tych ekspertyz eksport borysławskiej ropy byłby niemożliwy.

W wyniku zdobytej wiedzy i przeprowadzonych analiz Marian Wieleżyński odkrył, że gaz ziemny w Borysławiu ma specyficzne właściwości.
Jest „mokry”, zawiera znaczne ilości lekkich węglowodorów (propanu, butanu, pentanu, heksanu lub oktanu), które można łatwo i tanio skroplić w wyniku dekompresji, produkując płynne paliwo zwane gazoliną. Wykorzystując opracowaną w 1898 r. metodę inżyniera Wacława Wolskiego, skonstruował ruchomą instalację tzw. odgazolinowania gazu mokrego, z którą jeździł od szybu do szybu i sprawdzał, jaka jest ilość łatwych do skroplenia węglowodorów.

Pracując już na własny rachunek, Marian Wieleżyński wielokrotnie starał się przekonywać właścicieli szybów, by wykorzystywali występujący
wraz z ropą gaz ziemny. Wybuch i w konsekwencji pożar w kopalni „Oil City” w 1907 r. był dla Mariana Wieleżyńskiego koronnym argumentem, by zabiegać właśnie o należyte wykorzystywanie gazu wydobywanego wraz z ropą naftową. Problem tkwił jednak w braku rynku na gaz ziemny w Zagłębiu Borysławskim. Trzeba było zatem w pierwszej kolejności znaleźć miejsca wykorzystania tego paliwa, by zachęcić właścicieli kopalń naftowych do inwestowania w instalacje gazowe.

Ten pionierski okres był niezwykle ważny. Można stwierdzić, że Marian Wieleżyński zauważył pewną lukę do wykorzystania w działalności gospodarczej. Tym niezagospodarowanym polem było zastosowanie gazu ziemnego w gospodarce, ale droga do powstania dużej firmy pozostawała jeszcze daleka.

Kolejny etap działalności Mariana Wieleżyńskiego, decydujący dla dalszego rozwoju jego firmy i powstania „Gazoliny” S.A., miał miejsce w 1912 r. Jak zaznaczył, uzyskał wówczas państwową koncesję na budowę czternastokilometrowego gazociągu z Tustanowic do Drohobycza oraz tłoczni gazu, które miały zaopatrywać w potrzebne paliwo znajdującą się tam rafinerię. Była to inwestycja wykonywana dla wiedeńskiej firmy „Erdgas GmbH”. W tym czasie inż. Marian Wieleżyński rozpoczął zawodową współpracę z poznanym w okresie studiów inżynierem Władysławem Szaynokiem (ur. 28 listopada 1867 roku w Rzeszowie), absolwentem Wydziału Budowy Maszyn c.k. Szkoły Politechnicznej we Lwowie.

Prace nad gazociągiem z Tustanowic do Drohobycza zakończono pomyślnie i terminowo, w dobrej i efektywnej współpracy z amerykańską firmą Ingersoll Rand, która dostarczyła wyposażenie do tustanowickiej tłoczni gazu. Podołanie temu zadaniu było punktem zwrotnym w działalności Mariana Wieleżyńskiego i Władysława Szaynoka.

W 1913 r. na zaproszenie i koszt wspomnianego wyżej amerykańskiego przedsiębiorstwa obaj inżynierowie udali się do Stanów Zjednoczonych i przez dwa miesiące zdobywali nowe doświadczenia w przodującym na świecie przemyśle gazowo-naftowym.

Marian Wieleżyński (z lewej) i Władysław Szaynok na pokładzie parowca „Kaiser Wilhelm der Grosse” w drodze z Hamburga do Nowego Jorku na zaproszenie amerykańskiej firmy Ingersoll Rand, wiosna 1913 r. / Fot. Archiwum Brwinów
Marian Wieleżyński (z lewej) i Władysław Szaynok na pokładzie parowca „Kaiser Wilhelm der Grosse” w drodze z Hamburga do Nowego Jorku na zaproszenie amerykańskiej firmy Ingersoll Rand, wiosna 1913 r. / Fot. Archiwum Brwinów

Jeszcze przed wyprawą amerykańską w marcu 1913 r. Marian Wieleżyński zawiązał nową spółkę o nazwie Zakład Gazu Ziemnego inż. M. Wieleżyński Spółka z ograniczoną poręką w Hubiczach. Udziałowcami zostali, obok Wieleżyńskiego, Włodzimierz Kunowski, którego Marian Wieleżyński znał z czasów lwowskich i działalności w PPS-ie, późniejszy członek Tymczasowej Rady Regencyjnej, i doktor Izydor Kreisberg, adwokat z Drohobycza, nota bene jeden z tych, którego później z rąk niemieckich nazistów próbował ocalić Aleksander Ładoś. Kreisberg wkrótce sprzedał swój udział Stanisławowi Siedleckiemu, którego Marian Wieleżyński znał z czasów studiów lwowskich i który był bratem jego żony, Jadwigi. W II RP pozostawał znanym politykiem, działaczem społecznym i senatorem.

Z kolei po powrocie ze Stanów Zjednoczonych (czerwiec 1913 r.) Marian Wieleżyński i Władysław Szaynok utworzyli w grudniu 1913 r. nową firmę o nazwie Gaz Ziemny Spółka z ograniczoną poręką we Lwowie. Władysław Szaynok kierował firmą we Lwowie, prowadząc tam biuro techniczne. Natomiast Marian Wieleżyński podjął się budowy w Borysławiu pierwszej w Europie fabryki gazoliny. Udziałowcy wykorzystali
doświadczenia zdobyte w Stanach Zjednoczonych, doskonaląc metodę Wolskiego poprzez wykorzystanie kompresorów oraz specjalnych zaworów amerykańskiej firmy Ingersoll Rand. Fabryka Gazoliny nr 1 została uruchomiona wiosną 1914 r. i działała do 1930 r.

Wprawdzie wybuch I wojny światowej nie sprzyjał rozwojowi gospodarczemu, ale nie oznaczało to całkowitego zastoju. Stopniowo rosło zapotrzebowanie na benzyny lekkie. Wieleżyński i Szaynok widzieli dalsze możliwości rozwoju, co wymagało jednak poważnych inwestycji, zwłaszcza budowy kolejnej fabryki. Intensyfikację ich działalności przyniósł 1916 r., w którym podjęli się kilku ważnych przedsięwzięć, będących niejako podstawą do dalszej działalności i szybszego rozwoju. W celu budowy nowej fabryki gazoliny o jeszcze większych możliwościach produkcji zostało w sierpniu 1916 r. utworzone nowe przedsiębiorstwo o nazwie „Gazolina” Spółka z ograniczoną poręką w Borysławiu/Tustanowicach, w której znaczący udział miała wcześniej istniejąca firma, czyli Gaz Ziemny Sp. z o. p.
W grudniu 1916 r. powstała kolejna firma pod nazwą Zakład Gazu Ziemnego Spółka z ograniczoną poręką w Kałuszu, z udziałem także Gazu Ziemnego, mająca przede wszystkim profil wydobywczy.

W październiku 1916 r. zainaugurowano przedsięwzięcie, które nie było potem częścią firmy „Gazolina” S.A., ale miało niezwykle ważne znaczenie dla dziejów polskiego przemysłu chemicznego, a jej początki ściśle wiązały się z osobami Mariana Wieleżyńskiego i Władysława Szaynoka. To głównie oni wraz z późniejszym prezydentem RP Ignacym Mościckim, byli inicjatorami zawiązania spółki o nazwie Metan Spółka z ograniczoną poręką we Lwowie, której spadkobiercą jest istniejący do dzisiaj Instytut Chemii Przemysłowej im. Profesora Ignacego Mościckiego działający w ramach Sieci Badawczej Łukasiewicz.

Wieleżyńscy u Prezydenta RP, prof. Ignacego Mościckiego.
Od lewej: Marian i Ignacy Wieleżyńscy, prof. Ignacy Mościcki oraz Leszek i Zbyszek
Wieleżyńscy.
Fot. Archiwum Brwinów
Wieleżyńscy u Prezydenta RP, prof. Ignacego Mościckiego (1933)
Od lewej: Marian i Ignacy Wieleżyńscy, prof. Ignacy Mościcki oraz Leszek i Zbyszek Wieleżyńscy. / Fot. Archiwum Brwinów

Podsumowując działania gospodarcze i organizacyjne Mariana Wieleżyńskiego i Władysława Szaynoka z tego okresu, warto zauważyć, że przedsiębiorstwem głównym, na którego efektywność ekonomiczną składały się nie tylko jego własne działania gospodarcze, ale także działania i majątek pozostałych spółek, był założony pod koniec 1914 r. Gaz Ziemny Spółka z ograniczoną poręką. To ta firma miała udziały w pozostałych przedsiębiorstwach, tj. w Zakładzie Gazu Ziemnego inż. Mariana Wieleżyńskiego (założonym w 1913 r.), w Gazolinie Sp. z o. p. (założona w sierpniu 1916 r.), w Zakładzie Gazu Ziemnego Sp. z o. p. w Kałuszu (założonym w grudniu 1916 r.) oraz w Metanie Sp. z o. p (założona w październiku 1916 r.).

Osoby, które pojawiały się wówczas w dokumentach sprawozdawczych Gazu Ziemnego w większości były potem także zaangażowane w działalność „Gazoliny” Spółki Akcyjnej. W 1916 r. zarząd tworzyli wspólnicy, czyli inżynierowie Władysław Szaynok, Marian Wieleżyński oraz Włodzimierz Kunowski. Radzie nadzorczej przewodniczył inż. Józef Tomicki, dyrektor elektrowni miejskiej we Lwowie16, a członkami byli Dominik Kazimierz Potocki – właściciel dóbr ziemskich, Wit Sulimirski – właściciel kopalni Kobylany, inżynierowie Gabriel Sokolnicki – późniejszy profesor i rektor Politechniki Lwowskiej, Roman Januszkiewicz – wicedyrektor Zakładów Elektrycznych we Lwowie i Aleksander Litwinowicz – żołnierz Legionów, późniejszy generał i pierwszy prezes Wojskowego Klubu Sportowego „Legia”. Członkiem Rady był również poseł na galicyjski sejm krajowy Jan Wasung. Trzej ostatni wchodzili także w skład komisji rewizyjnej.

W 1918 inż. Marian Wieleżyński został polskim komisarzem rządowym w Borysławiu. W listopadzie tego samego roku został internowany przez Ukraińców w obozie jenieckim w Kołomyi i przetrzymywany tam do maja 1919. Udało mu się wymknąć z niewoli i wyjechać do Wiednia dzięki kontaktom ormiańskiej części swojej rodziny. Po powrocie zastał spółkę pracującą bez najmniejszych uchybień, nad zachowaniem kondycji przetwórczej czuwał zespół pracowników.

Dzięki zbiegowi okoliczności, po wojennej zawierusze udało się Marianowi Wieleżyńskiemu zakupić atrakcyjną działkę pod budowę kopalni za symboliczną kwotę. We wrześniu 1916 pomógł starszemu mężczyźnie na dworcu w Stryju wnieść ciężką walizę do wagonu. Po ponad dwóch latach, podczas pobytu w Wiedniu w interesach tj. finalizowania przerwanej aresztowaniem transakcji zakupu działki nad złożami roponośnymi w Tustanowicach, okazało się, że osobą spotkaną na dworcu w Stryju był dyrektor ordynacji spadkobierców Dawida Lindenbauma, posiadających rozległe a walizka zawierała złoto. W ramach wdzięczności finansista ułatwił Marianowi Wieleżyńskiemu przeprowadzenie transakcji, a poza zakupem działki okazyjnie sprzedał również szyby naftowe w Tustanowicach i Orowie.

Znaczące zmiany w firmie nastąpiły już po odzyskaniu przez Polskę niepodległości. Dojrzała wówczas decyzja o przekształceniu „Gazoliny” ze spółki z ograniczoną poręką w spółkę akcyjną. Zgoda wyrażona przez Ministerstwo Przemysłu i Handlu w Warszawie jest datowana na 26 września 1919 r., a zatwierdzenie statutu przekształcanej spółki przez ministra przemysłu i handlu oraz ministra skarbu nosi datę 31 marca 1920 roku.

Przekształcenie „Gazoliny” ze spółki z ograniczoną poręką w spółkę akcyjną nastąpiło na drodze notarialnej, tj. podpisania tzw. kontraktów ustępstwa i cesji udziałów. Z tych dokumentów wynika, że „Gaz Ziemny” Sp. z o. p. odstępował swoje udziały, które posiadał w „Gazolinie” Sp. z o. p.
Proces ten zaczął się w lipcu 1919 r. a ostatni zachowany w dokumentacji akt pochodzi z lipca 1920 r. Udziały we własności spółki posiadali pracownicy, ale także osoby spoza „Gazoliny”. Największy udział miał Marian Wieleżyński, który do posiadanych już wcześniej 35 udziałów w Gazolinie odkupił od Gazu Ziemnego kolejne 35 udziałów, co stanowiło niemal 30% kapitału nowej spółki akcyjnej. Wśród udziałowców byli wspominani już wcześniej członkowie Zarządu i Rady Nadzorczej Gazu Ziemnego, ale również np. profesorowie Ignacy Mościcki i Stefan Osowski, poseł na sejm galicyjski Natan Loewenstein oraz wielu inżynierów i pracowników związanych z „Gazoliną” lub „Gazem Ziemnym”. Udziały posiadali również urzędnicy z tych firm, ale także osoby spoza kręgu bezpośrednio związanego z przemysłem naftowo-gazowym: lekarze, prawnicy czy urzędnicy lokalni.

Przekształcenie zapoczątkowało procesy, które doprowadziły nie tylko do rozwoju gospodarczego przedsiębiorstwa, ale również do pełnego wdrożenia koncepcji założycieli firmy, by współwłaścicielami stali się również jej pracownicy. To nowatorskie rozwiązanie zastosowane w grupie „Gazolina”, znane nam współcześnie jako akcjonariat pracowniczy, było pierwszym w Europie, a może i na świecie. Początki systemu, w którym pracowników dopuszczono do udziałów we własności przedsiębiorstwa, sięgają 1916 r. To właśnie pozwoliło pracownikom firmy czuć się jej współwłaścicielami, dzięki czemu uchronili przedsiębiorstwo przed zniszczeniem podczas wojny polsko-ukraińskiej w roku 1919.

Pierwszy sformalizowany statut „Gazoliny” określający zasady akcjonariatu pracowniczego został zatwierdzony przez Radę Zawiadowczą w 1920r., a przez Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy 22 lutego 1922 r. Statut ten był stopniowo udoskonalany, jednakże bez wprowadzania zasadniczych zmian. Ostatnia wersja pochodzi z 5 maja 1936 r. Obok statutu ważnym dokumentem były „Warunki umowy z pracownikami stałymi Gazoliny S.A.”, zgodnie z którymi pracowników dzielono na stałych i prowizorycznych.
Pracownikami stałymi były osoby, które zdecydowały się nabyć akcje pracownicze, stając się tym samym współwłaścicielami firmy. Pracownikami prowizorycznymi były z kolei osoby zatrudnione na zasadzie czasowej umowy o pracę.

We wspomnianym, przełomowym 1920 r. „Gazolina” Spółka z ograniczoną poręką z siedzibą w podborysławskich Tustanowicach została przekształcona w przedsiębiorstwo „Gazolina” Spółka Akcyjna, mające swoją główną siedzibę we Lwowie, przy ul. Leona Sapiehy 3. Powstanie spółki akcyjnej zamyka pierwszy okres działania grupy firm skupionych wokół Mariana Wieleżyńskiego oraz Władysława Szaynoka. Od tego roku, już w wolnej Polsce, nastąpił okres stopniowego rozwoju przedsiębiorstwa. Firma rozszerzyła działalność, wychodziła stopniowo poza Borysław i Lwów, rozwijając nie tylko pion przemysłowo-wydobywczy, ale także poszerzając go o poszukiwania nowych innowacyjnych rozwiązań oraz rozbudowę sieci gazociągów i sieci sprzedaży.

Główne źródła dochodów firmy to przede wszystkim produkcja i sprzedaż gazu ziemnego, który zaczęła dominować nad produkcją i wydobyciem ropy po odkryciu w 1924 r. bogatych złóż gazu w Daszawie. Z kolei gaz ziemny wydobywany w coraz większych ilościach pozwolił powiększać produkcję paliw, zwłaszcza gazoliny, a następnie, począwszy od 1929 r., skroplonego gazu ziemnego, sprzedawanego pod nazwą gazolu. Sprzedaż gazu i opartych na nim produktów była głównym czynnikiem wzrostu wartości przedsiębiorstwa.

Budowa gazociągu z Daszawy do Lwowa (1929) . Ekipa spawaczy i pomocników wynajęta przez Gazolinę z firmy Kozłowski ze Lwowa. /Fot. Archiwum Brwinów
Budowa gazociągu z Daszawy do Lwowa (1929) . Ekipa spawaczy i pomocników wynajęta przez Gazolinę z firmy Kozłowski ze Lwowa. /Fot. Archiwum Brwinów

„Gazolina” inwestowała również w budowę i eksploatację gazociągów, szczególnie gazociągu ze złóż daszawskich do Lwowa (1929) czy gazociągów miejskich w Gdyni (1931). Nie bez znaczenia była stała rozbudowa własnej sieci sprzedaży. Oddziały i składy paliwowe powstały we Lwowie, Warszawie, Poznaniu, Gdyni, Łodzi i Dąbrowie Górniczej. Firma wprowadzała również nowe wynalazki. Jeszcze Władysław Szaynok opracował pierwszy w Polsce dystrybutor paliwa, w latach 30. wprowadzano nowe opatentowane przez Gazolinę rozwiązania w procesie przerabiani rudy żelaza. Ten kierunek produkcji miał duże perspektywy, lecz wybuch II wojny światowej przerwał działalność „Gazoliny”.

Zachowane materiały archiwalne pozwalają na wgląd w majątek firmy na niedługo przed wybuchem II wojny światowej. Majątek stały wyliczano wtedy na 13 070 961,95 zł. Składały się na niego posiadane nieruchomości (642,8 tys. zł), składy i sklepy (855,8 tys. zł), rurociągi (5 209,9 tys. zł), kopalnie w Borysławiu, Daszawie, Orowie i koło Dębicy (o łącznej wartości 3 167,5 tys. zł), fabryki gazoliny (1 097,3 tys. zł), rafineria (580,5 tys. zł) i inne, jak gazownia w Stryju, beczki i cysterny, środki transportowe, warsztaty, ruchomości i laboratorium (łącznie 821,3 tys. zł). Do tego doliczano majątek płynny (gotówka w kasach i bankach, rymesy czyli weksle, udziały w obcych przedsiębiorstwach, materiały w magazynach i zapasy gotowych wyrobów) w łącznej kwocie 2 973 234,37 zł, kwoty u dłużników na łączną sumę 2 845677,18 zł oraz budowy w kwocie 249 291,32 zł, a ponadto sumy przechodnie i faktury (prawie 27 tys. zł). Poważną pozycją był depozyt w Banku Naftowym na kwotę 758 tys. zł. Łącznie majątek na koniec 1938 roku był obliczany na kwotę ponad 19 milionów 924 tysięcy złotych.

Skalę i wartość dokonań spółki „Gazolina” celnie charakteryzują słowa jej twórcy, inż. Mariana Wieleżyńskiego, który w jubileuszowym dla firmy roku 1937 mówił we Lwowie do pracowników i akcjonariuszy:

– Jesteśmy optymistami i kochamy swoją pracę, a że miłość jest najpotężniejszą siłą w świecie, więc zwyciężamy. Rządzić musi w naszym przedsiębiorstwie sprawiedliwość i poczucie obowiązku, panować zaś gotowość do wzajemnej pomocy.
„Gazolina” jest organizacją obliczoną na długi dystans. Jeden z naszych kontraktów naftowych kończy się w roku 2006. Chcę, aby dzieci nasze, wnuki i prawnuki, zdobywając dla siebie kawałek chleba, pracowały na tych zasadach, dając krajowi naszemu to, czego potrzebuje do życia, do obrony i do wielkiej ofensywy duchowej na cały świat.

Marian Wieleżyński ze współpracownikami; 25-lecie spółki Gazolina S.A.;
Lwów 1937.
Fot. Zbiory Fundacji Muzeum Przemysłu Naftowego i Gazowniczego w Bóbrce
Marian Wieleżyński ze współpracownikami; 25-lecie spółki Gazolina S.A.; Lwów 1937.
Fot. Zbiory Fundacji Muzeum Przemysłu Naftowego i Gazowniczego w Bóbrce

Obszerne i szczegółowe informacje o historii spółki „Gazolina”, zebrane w efekcie realizacji projektu „Badania i upowszechnienie nowatorskich dokonań gospodarczych i społecznych Spółki Gazolina w II RP” w ramach programu Nauka dla Społeczeństwa (nr identyfikacyjny NdS/550914/2022/2022) – prezentowane są w pozostałych sekcjach tej strony internetowej, włączając w to zapis merytorycznej konferencji naukowej oraz publikacje książkowe i filmy dokumentalne.

[na podstawie m.in. wprowadzenia do artykułu J.Gołębiowskiego, T. Nowickiego i P.Rachwała w: Wspólna praca, wspólny plon. Sukces spółki paliwowej „Gazolina” w II Rzeczypospolitej. Studia i materiały z konferencji naukowej, Lublin 9-10 X 2023, red. N. Turkiewicz, Lublin 2024]

Scroll to Top